środa, 19 grudnia 2012

Środowe myki: śledzenie przesyłek


Dziś trochę nietypowo. Nie proponuję nowego projektu, choć początkowo miałam taki zamiar. Ale kto by miał na to czas przed samymi świętami? Tymczasem przynoszę Wam wieść, która dla niektórych nie będzie pewnie żadną nowiną, a dla innych odkryciem. Chciałam napisać o tym już dawno temu, teraz nadrabiam to niedopatrzenie, przed świętami może być jak znalazł!

Nie wiem jak Wy, ale prawie wszystkie przesyłki wysyłam pocztą polską jako list polecony, a więc z potwierdzeniem nadania. Z doświadczenia wiem, że warto dołożyć te kilka złotych. W większości przypadków daje on ogromną pewność, że przesyłka w ogóle dotrze, wydaje mi się też, że listy polecone docierają do adresatów szybciej. Ale może być to jedynie moje wrażenie. W przypadku niedostarczenia, potwierdzenie nadania daje też możliwość złożenia na poczcie reklamacji, w której mamy prawo ubiegać się rekompensatę, wynoszącą maksymalnie 50-krotność opłaty pocztowej jaką ponieśliśmy. Zdarzyło mi się o taki zwrot ubiegać, a nawet otrzymać odszkodowanie za zgubioną przesyłkę.

Ej, miało być nie o tym :) Jeśli jednak ktoś potrzebuje informacji o trybie reklamacyjnym na poczcie to i taki post mogę zamieścić, czemu nie :)

Do rzeczy. Kiedyś strasznie dziwiło mnie, że poczta nie daje możliwości śledzenia przesyłek poleconych przez internet, można było robić to jedynie w przypadku paczek, pocztexu, przesyłek pobraniowych itd. Od stycznia 2012 roku poczta wprowadziła nalepki z kodami kreskowymi. Przyznam się, że kiedy po raz pierwszy zobaczyłam taki kod kreskowy, od razu wpisałam go do wyszukiwarki na pocztowej stronie służącej śledzeniu przesyłek :) Rozczarowałam się jednak, bo nic to nie dało :) Próbowałam potem wielokrotnie, bez skutku, ale pewnego dnia - bingo!

Od dłuższego czasu można więc śledzić na stronach poczty także listy polecone (ekonomiczne i priorytetowe). Co prawda nie widać trasy pokonywanej przez nasz list, a jedynie datę i miejsce nadania oraz odebrania. Ale zawsze coś :) Dzięki temu wiadomo przynajmniej, że przesyłka dotarła (lub nie) do adresata.

Sprawdzanie statusu przesyłki jest możliwe na stronie sledzenie.poczta-polska.pl


W pole identyfikatora wpisujemy cały numer widoczny na nalepce, a więc łącznie z dwoma zerami z przodu. Klikamy "szukaj" i powinny wyświetlić się nam bardzo okrojone parametry przesyłki (ich ilość w dużej mierze zależy od pań i panów na poczcie, którzy wprowadzają list do obiegu). System jest jednak bardzo niedoskonały, więc nie wierzcie we wszystko, co tam widzicie :)

I tyle mam dziś do powiedzenia. Przed świętami życzę Wam wielu przesyłek ze statusem "dostarczono" :)

W poprzednich środowych mykach: