niedziela, 7 sierpnia 2011

Z kosmosu

Włożyłam dziś na nos nowe okulary z powalającą mocą minusowych dioptrii i efekty ich działania już dają mi się we znaki... Jak każdy okularnik raz na jakiś czas, czuję się jak nie z tego świata... Nic nie wygląda tak, jak zwykle. Tak chyba czują się akwariowe rybki siedzące w kuli :) Uuuu, dobrze, że okulary noszę krótko w ciągu dnia, chociaż nie wiem, kiedy zdążę się  do nich przyzwyczaić. Mam nadzieję, że zanim zrobię sobie krzywdę - ciachnę palec  przy krojeniu pomidorka albo nie wymierzę dobrze odległości do krawężnika :)

W tym momencie nie jestem w stanie manewrować nożyczkami, dlatego dziś tylko dwie zaległe fotki, na których mieści się jednak większa ilość małych sztyftów - znowu w kolorowych parach:



Poza tym Ludożernej bardzo dziękuję za wyróżnienie, warunki spełniłam tutaj. Ten post zdradza natomiast ósmą rzecz o mnie - od dzieciństwa noszę okulary z minusami :)

Weekendu zostało już niewiele, ale życzę Wam udanego końca niedzieli :)