piątek, 15 lipca 2011

Gdzie byłam, jak mnie nie było :)

W pracy miałam jeden wolny weekend - zarezerwowany, by pojechać na ślub i wesele mojej najbliższej kuzynki. Nie mam rodziny w górach (tzn. teraz już tak jakby mam), ale pan młody góralem jest i ślub był na modłę góralską. Te z Was, które pamiętają moje ochy i achy nad wycieczką do Łowicza, na pewno podejrzewają, że mam słabość także do kultury ludowej innych rejonów. Jednak! Oprócz chusty w kwiatowy, quasi-folklorystyczny wzór (który to akcent tak naprawdę nie był zamierzony, miał charakter praktyczny w obliczu deszczowej pogody), zrezygnowałam z jakichkolwiek wycieczek folkowych. Wydziergałam sobie natomiast sutaszowe kolczyki, pasujące kolorystycznie do mojego weselnego stroju, a potem dorobiłam też prosty wisiorek.



Owalne kamienie w kolczykach pochodzą od Modraka, o czym pisałam tutaj.

Zdjęcia jak zwykle maskują mankamenty. Jeśli chodzi o sutasz, zdecydowanie muszę zacząć od prostszych form, żeby wykonanie dorównywało umiejętnościom. Ale spoko, zaraz na pewno odezwą się głosy, że przesadzam :)

Poza tym należą się Wam duże podziękowania. Wczoraj liczba Obserwatorów wynosiła równe 99. Dzisiaj przekroczyła setkę, i bardzo mi miło, jeśli mniej lub bardziej regularnie zagląda tu tyle osób! Ponieważ candy już trwa, postanowiłam spośród obserwujących wylosować osobę, która będzie miała dodatkową szansę w rozdawajce. Padło na Magdę, prowadzącą blog magdowo, a ponieważ bierze już ona udział w candy, do maszyny losującej dorzucę drugą karteczkę z jej imieniem :)

Dziękuję Wam raz jeszcze i ściskam mocno!

7 komentarzy:

  1. przesadzasz z sutaszem, bo jak na pierwszy raz jest fajnie i dokładnie ;) pracuj dalej, bo masz talent!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne kolczyki.
    Ja tam się za to nie zabieram bo dla mnie to czarna magia.
    Tobie wyszły bajecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale bardzo fajnie Ci wyszły te kolczyki, a wisiorek to już super!

    OdpowiedzUsuń
  4. oj jak ja bym tak chciała. idę na wesele i sru kolczyki do sukienki. ale rączki raczej lewe, a sutaszowania to nawet wyobrazić sobie nie mogę. a Tobie wychodzi w pełni profesjonalnie i tak nas kokietujesz jeno :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O, wróciłaś i na moim bocznym pasku od razu zrobiło się kolorowo ;) Piękny komplecik Ci wyszedł, uwielbiam takie wydłużone kształty, dodają szyku (i podobno ujmują kilogramów ;) pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń